„Walka z ubóstwem jest celem obezwładniającym z jednej strony i oczywistym z drugiej. By nie potraktować walki z ubóstwem powierzchownie trzeba myśleć o oddziaływaniu biznesu na kilku poziomach wpływu:
- na swoich własnych pracowników i podwykonawców
- na najbliższe otoczenie, społeczności lokalne, w których pracujemy lub realizujemy produkcje
- na naszych konsumentów i odbiorców naszych usług
- na kontekst regionalny, krajowy czy globalny (w zależności od tego jaka jest skala naszych działań).
Ubóstwo w Polsce może mieć wiele przejawów – ale wiemy, że najczęściej wynika ono ze skomplikowanego układu czynników, takich jak wielodzietność, przewlekłe choroby, niepełnosprawność kogoś w rodzinie lub własna, słabe wykształcenie, mieszkanie w regionach o wysokim bezrobociu i słabej aktywności biznesu.
Bez względu na to, jaki charakter ma nasza firma, w procesie pogłębionej refleksji o swojej roli może zaplanować działania, które na przykład:
- wesprą pracowników, którzy opiekują się kimś z rodziny (starszymi osobami, dziećmi, niepełnosprawnym współmałżonkiem) lub odtworzą kluczowe potrzeby pracowników wynagradzanych najsłabiej,
- pozwolą nawiązać współpracę z lokalną organizacją pozarządową, która realizuje programy dedykowane np. osobom uzależnionym lub z chronicznymi chorobami (czyli najbardziej narażonymi na ubóstwo),
- zainspirują do zmiany w procesie dystrybucji produktów czy usług, które mogą być deficytowe dla najbiedniejszych – np. tańsza wersja leków na najpowszechniejsze choroby, dostęp do pieluch dla dorosłych czy praca nad zdrową żywnością w niskich cenach dystrybuowaną np. do szkół z najbiedniejszych dzielnic,
- zaangażowanie wolontariatu pracowniczego do programów instytucji wpierających rozwój w najbiedniejszych krajach.
Najważniejsze, żeby na początku myślenia o włączeniu się do zmian w obszarze ubóstwa – być precyzyjnym i skupić się na jednym z poziomów wpływu. Dobrze wyznaczyć sobie cele i sposoby ewaluacji naszego działania. I żeby wierzyć, że możemy walczyć z ubóstwem zarówno dbając o warunki pracy naszych pracowników, utrzymywaniem ich możliwości pracowania, jak i myśląc czy nasze produkty są dostępne dla najbiedniejszych”.
Wróć