WeFood – przedłuża życie produktom
Ponad jedna trzecia żywności produkowanej na świecie kończy w koszu na śmieci. Jednocześnie co roku prawie 800 milionów ludzi cierpi z powodu głodu. Organizacja DanChurchAid postanowiła temu zaradzić. W lutym 2016 otworzyła pierwszy na świecie supermarket, zaopatrywany wyłącznie w tzw. nadwyżki towarów, czyli produkty, które w innych, tradycyjnych supermarketach nie są uznawane za zdatne do […]
Opis dobrej praktyki
Ponad jedna trzecia żywności produkowanej na świecie kończy w koszu na śmieci. Jednocześnie co roku prawie 800 milionów ludzi cierpi z powodu głodu. Organizacja DanChurchAid postanowiła temu zaradzić. W lutym 2016 otworzyła pierwszy na świecie supermarket, zaopatrywany wyłącznie w tzw. nadwyżki towarów, czyli produkty, które w innych, tradycyjnych supermarketach nie są uznawane za zdatne do sprzedaży. Supermarket w Amagerbrogade w Kopenhadze szybko odniósł sukces, dlatego organizacja DanChurchAid postanowiła otworzyć kolejne.
Nowy sklep WeFood otwarto w Kopenhadze w listopadzie. Są w nim sprzedawane towary, których daty ważności upłynęły (opatrzone komunikatem „najlepiej spożyć przed”) lub które mają uszkodzone etykiety bądź opakowania. Zgodnie z duńskim ustawodawstwem w zakresie żywności produkty te pozostają zdatne do spożycia, ale straciły swoją wartość dla partnera (dostawcy), który je przekazał do sklepu.
WeFood zaopatrywane jest z różnych źródeł. Część towarów dostarczają inne sklepy (same nie zamierzają ich już sprzedawać), hurtownicy, producenci żywności czy np. rzeźnicy. Obsługa sklepu odbiera żywność, sprawdza i sprzedaje. Ceny towarów są dużo niższe niż w tradycyjnych sklepach, czasem nawet o połowę. Nie są to najbardziej kształtne i idealne warzywa czy owoce, ale na pewno pełnowartościowe i przede wszystkim dużo tańsze.
Głównym celem akcji jest nie tylko pomoc najuboższym i pomoc w bilansowaniu posiłków poprzez obniżenie ich ceny, ale przede wszystkim walka z marnowaniem żywności zdatnej do spożycia. Inicjatywa ma także charakter edukacyjny – pozwala zrozumieć, że problemem nie jest zbyt mała ilość żywności na świecie, ale jej złe zagospodarowanie i marnowanie, często jedynie ze względów estetycznych.